Nie taki Bangkok straszny
Z Kambodżą już się żegnamy, ale powrót do domu nie jest taki prosty. Z Phnom Penh musimy dostać się do Bangkoku. Samolot odlatuje o 9:10, o 6:30 jemy śniadanie, o 7:00 wsiadamy w tuk-tuka. Nawigacja pokazuje 40 minut, czyli jak wszystko pójdzie gładko, to wciąż możemy nie zdążyć. Na szczęście …