Konno przez Kaukaz

Wczorajszy dzień był absolutnie magiczny. Wyspani, najedzeni, zdecydowaliśmy się na przejażdżkę konną (40 gel od osoby plus 50 gel za przewodnika). Trasa trwała aż 2h w jedną stronę. Co najciekawsze, mimo tego, że nikt z nas jeździć nie potrafił, konie musieliśmy prowadzić sami. Początkowo dostałam rzekomo bardzo szybkiego konia, dlatego sama nie mogłam nim koordynować. Choć przyznam, że w momencie, gdy nasz przewodnik siedząc na tym samym koniu, za mną, bez siodła, rozpaczął galopowanie, poczułam moc i zdecydowałam, chyba muszę się nauczyć jeździć konno 😉
W drodze powrotnej dokonaliśmy zamiany i sama dosiadłam konia. Uczucie niesamowite, a dziś mam siniaki w kroku. Kto by pomyślał, że bez znajomości jazdy konnej można bezproblemowo jechać samemu. Muszę również przyznać, że Paweł to prawdziwy zaklinacz koni. Ogier, na którym jechał, nie słuchał nikogo tak jak Pawła 🙂

Po 4 godzinnej przejażdżce, w sklepie, przy naszym noclegu, spotkaliśmy Akaki i Goga, gruzinów, z którymi dwa dni temu, podczas supry, piliśmy czaczę 🙂 zaproponowali nam wejście na jedną z wież. Na tą poniżej.

Ogromnie się bałam. Dzięki pomocy Pawła i gruzinów udało mi się tam wgramolić. Nie powiem, że przezwyciężyłam lęk wysokości, ale weszłam z trzęsącymi nogami i walczyłam. Potwierdzam zdjęciami! 🙂

Po 20 minutach strachu zjedliśmy obiad. Odeszliśmy syci od stołu, a tu pani gospodyni krzyczy, że to nie koniec 😉

Wieczór spędziliśmy ponownie z Gogą i Akaki. Oprowadzili nas po muzeum, wytłumaczyli zwyczaje jakie dawniej panowały. Następnie poszliśmy na spacer do Kościoła w Ushguli.
Później chłopaki pokazali nam, gdzie jest początek trasy na górkę z wieżą, na którą wybraliśmy się dziś. Bez ich pomocy na pewno nie znaleźlibyśmy ścieżki.

Następnie zaprosiliśmy chłopaków na piwko. Kupiliśmy 2litrową butelkę. Później przyszedł inny gruzin, nieco pijany i postawił kolejne 2litrowe piwo. Okryliśmy się kocem, śpiworami i ponownie przyszedł ten gruzin i postawił jeszcze jedno 2litrowe piwko. Gruzińska mentalność jest niesamowita 🙂 w ten sposób po godzinie 2 w nocy poszliśmy z Pawłem spać. Fantastyczny dzień!
Dodam tylko, że za nocleg w super warunkach, śniadaniem i obiadem płacimy 45 GEL od osoby, a pokoje mamy dwuosobowe 🙂

K.