Z widokiem na Szcharę

Szchara to najwyższa góra w Gruzji (5068 m. n.p.m.) i to właśnie na nią mieliśmy cudowny widok przez ostatnie trzy dni. Oczywiście góra jest nieosiągalna dla takich laików jak my, ale sam widok wystarcza.

W Ushguli planowaliśmy być dwie noce, ale to zdecydowanie za mało i przedluzylismy nasz pobyt tutaj. Warto popytać lokalnych ludzi o jakieś ciekawe szlaki na około, bo oczywiście nie ma żadnych znaków. Same szlaki też mocno odbiegają od naszych tatrzańskich. W naszym przypadku była to ścieżka wydeptana przez krowy oraz koryto górskiego potoku. A zmierzaliśmy do położonej na wzniesieniu wieżyczki obronnej.

Droga na górę zajęła nam 2 godziny niespiesznym krokiem i w większości prowadziła przez las. Po dotarciu na mini szczyt przywitał nas prześliczny widok właśnie na Szcharę oraz okoliczne góry. Leżelismy sobie na trawie w cieniu wieży przez dobre dwie godziny patrząc na góry. Coś niesamowitego. W między czasie przyszła tylko jedna ukraińska para podróżująca przez Gruzję z namiotem. Na przykład z Mestii do Ushguli szli 5 dni. Poza tym, dookoła otaczały nas tylko odgłosy natury. Warto było!

Po południu, jak to w górach, pogoda się gwałtownie zmieniła i przeszła burza. Tego dnia udało się nam jeszcze spotkać na chwilę z Gogą i Akakim, zeby się pożegnać. Chłopaki cały dzień spędzili w polu na sianokosach. Niestety nie ma tu maszyn i wszystko trzeba robić tradycyjnie.

Życie w Ushguli jest ciężkie, ale mieszkańcy kochają to miejsce i my też je pokochaliśmy. Niestety czas ruszać dalej.

P.